Recenzja #3: Chemia



Reżyser filmu:  Bartek Prokopowicz
Krótki opis filmu: Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami opowieść o niezwykłej miłości dwójki młodych ludzi balansujących na granicy życia i śmierci, miłości i szaleństwa.

Czy byliście kiedyś w kimś szaleńczo zakochani?  Czy mieliście pragnienie posiadania tej osoby tylko dla siebie? Nie wątpię, miłość to musi być piękne uczucie. Jeżeli chodzi o moją miłość do osoby płci przeciwnej jeszcze tego nie przeżyłam, więc zostaje mi tylko oglądać takie filmy jak ‘’ Chemia.’’ Czytając wiele różnych recenzji, wiedziałam, że idę na dobry film. Nie zawiodłam się. Film jest oparty na faktach. Opowiada o wydarzeniach z życia Magdy Prokopowicz – założycielki fundacji Rak’n’Roll. Jak tytuł filmu oraz nazwa fundacji wskazują, mowa jest tu o nowotworze. Główna bohaterka zmaga się z ciężką chorobą, ale chce ją przeżyć sama. Podkreśla, że będzie umierać w samotności. Poznaje miłość swojego życia, która ją wspiera i szanuje każdy jej wybór, mimo własnych obaw i lęków. W filmie jest wiele symbolicznych scen, które są metaforą naszego ludzkiego życia, ale trzeba je umieć wyłapać. Ważną postacią jest tutaj ksiądz, grany przez Eryka Lubosa ( Pluskwa w Ojcu Mateuszu). W wielu recenzjach przeczytałam też, że ta produkcja zawiera w scenariuszu za wiele tekstów nacechowanych emocjonalnie. Absolutnie się z tym nie zgadzam i nie dajcie sobie tego wmówić. Film ma nie tylko bawić czy wzruszać, co oczywiście robi, ale musi też czegoś uczyć. Po tym filmie wyszłam z głową pełną przemyśleń. Pamiętajcie, że nie chodzi o to ile dni jest w naszym życiu, ale ile życia jest w tych dniach. Nikt z nas nie wie kiedy umrze, kiedy będzie cierpieć i w jakich okolicznościach. Agnieszka Żulewska grająca główną rolę, pokazała kobietę pozornie silną i nie bojącą się śmierci. W głębi duszy była słabą i kruchą istotą. Przerywnikami między scenami były animacje ukazujące komórki człowieka podczas raka. Nie ukrywam film jest troszeczkę związany z Gwiazd naszych wina, ale nie porównuje go, po prostu zauważam wspólne cechy. Chemia jest filmem bardzo dobrym i choć bym chciała, nie mam się do czego przyczepić. Aktorzy, jak dla mnie na dobrą piątkę z plusem. Reżyseria i scenariusz jest bezbłędny. Ta produkcja wpisuje się na listę filmów, które polecam. My Polacy, musimy wyjść z głupiego stereotypu, że polskie kino jest złe. Otóż nie, moi drodzy państwo. Oczywiście, wszystko zależy od Waszego gustu, ale pamiętajcie, że filmy na faktach zawsze poruszają bardziej.


Ocena filmu:  10/10