Reżyser filmu: Bartek
Prokopowicz
Krótki opis filmu: Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami
opowieść o niezwykłej miłości dwójki młodych ludzi balansujących na granicy
życia i śmierci, miłości i szaleństwa.
Czy byliście kiedyś w kimś szaleńczo zakochani? Czy mieliście pragnienie posiadania tej osoby
tylko dla siebie? Nie wątpię, miłość to musi być piękne uczucie. Jeżeli chodzi o
moją miłość do osoby płci przeciwnej jeszcze tego nie przeżyłam, więc zostaje
mi tylko oglądać takie filmy jak ‘’ Chemia.’’ Czytając wiele różnych recenzji,
wiedziałam, że idę na dobry film. Nie zawiodłam się. Film jest
oparty na faktach. Opowiada o wydarzeniach z życia Magdy
Prokopowicz – założycielki fundacji Rak’n’Roll. Jak tytuł filmu oraz nazwa
fundacji wskazują, mowa jest tu o nowotworze. Główna bohaterka zmaga się z ciężką
chorobą, ale chce ją przeżyć sama. Podkreśla, że będzie umierać w samotności.
Poznaje miłość swojego życia, która ją wspiera i szanuje każdy jej wybór, mimo
własnych obaw i lęków. W filmie jest wiele symbolicznych scen, które są metaforą
naszego ludzkiego życia, ale trzeba je umieć wyłapać. Ważną postacią jest tutaj ksiądz, grany przez Eryka Lubosa ( Pluskwa w Ojcu Mateuszu). W wielu recenzjach przeczytałam też, że ta produkcja
zawiera w scenariuszu za wiele tekstów nacechowanych emocjonalnie. Absolutnie
się z tym nie zgadzam i nie dajcie sobie tego wmówić. Film ma nie tylko bawić
czy wzruszać, co oczywiście robi, ale musi też czegoś uczyć. Po tym filmie wyszłam z głową pełną przemyśleń.
Pamiętajcie, że nie chodzi o to ile dni jest w naszym życiu, ale ile życia jest w tych
dniach. Nikt z nas nie wie kiedy umrze, kiedy będzie cierpieć i w
jakich okolicznościach. Agnieszka Żulewska grająca główną rolę, pokazała
kobietę pozornie silną i nie bojącą się śmierci. W głębi duszy była słabą i
kruchą istotą. Przerywnikami między scenami były animacje ukazujące komórki
człowieka podczas raka. Nie ukrywam film jest troszeczkę związany z Gwiazd naszych wina, ale nie porównuje go, po prostu zauważam wspólne cechy. Chemia
jest filmem bardzo dobrym i choć bym chciała, nie mam się do czego przyczepić.
Aktorzy, jak dla mnie na dobrą piątkę z plusem. Reżyseria i scenariusz jest
bezbłędny. Ta produkcja wpisuje się na listę filmów, które polecam. My Polacy,
musimy wyjść z głupiego stereotypu, że polskie kino jest złe. Otóż nie, moi
drodzy państwo. Oczywiście, wszystko zależy od Waszego gustu, ale pamiętajcie,
że filmy na faktach zawsze poruszają bardziej.
Ocena filmu: 10/10